Emilia Morgan
Wiewiórka i pan Dzięcioł
audiobook dla najmłodszych dzieci
Wiewiórka i Pan Dzięcioł to kolejne opowiadanie o sympatycznej wiewióreczce Jolce. Nasza bohaterka zamieszkała w nowym domku i napotkała pierwsze trudności, z którymi uporać się, pomagają jej przyjaciele.
Wiewiórka Jolka zbierała orzeszki na zimę. Znosiła je do swojego mieszkanka, wysoko w gałęziach drzew. Wolną dziuplę znalazła gdy wspinała się po drzewie po kasztanka, który złocił się w słońcu. Teraz znosiła tam zapasy, aby w zimie, gdy spadnie śnieg, miała co jeść. Zbierała orzeszki, kasztany, owoce, grzybki , żołędzie i inne smakołyki . Musiała się spieszyć, gdyż było coraz chłodniej i w każdej chwili mógł spaść śnieg i przykryć· całą ziemię białą kołderką.
Wiewióreczka pracowała cały dzień. Pozbierała tyle orzeszków, że jej nowe mieszkanko okazało się zbyt małe. ·Bardzo się zmartwiła, ponieważ nie miała gdzie schować pozostałych orzeszków, a nie było już czasu, żeby szukać innego domu na zimę.
Smutną wiewiórkę zauważył przelatujący opodal dzięcioł.
- Czemu jesteś zmartwiona Wiewióreczko?
- Drogi Panie Dzięciole – odpowiedziała Wiewiórka – przygotowałam zapasy orzeszków na całą zimę, chciałam je schować do mojego nowego mieszkanka i niestety nie zmieszczą się wszystkie. Jak nie będę miała zgromadzonego jedzonka, to w zimie mogę być głodna, a wtedy trudno jest coś uzbierać. Co ja teraz zrobię – żaliła się Wiewiórka.
- Czy to tutaj mieszkasz? – zapytał Dzięcioł, wskazując na dziuplę w dużym konarze drzewa.
Wiewiórka przytaknęła, smutno kiwając główką.
- Może mógłbym ci pomóc - powiedział Dzięcioł i wsadził głowę do dziupli. Stuk, stuk, stuk… puk, puk, puk… Jolka z zaciekawieniem patrzyła na pracę przyjaciela. Po chwili Dzięcioł wysunął głowę i powiedział do Wiewiórki:
- Czy teraz mieszkanie jest wystarczająco duże aby zmieścić twoje zapasy?
Jolka weszła do środka i aż podskoczyła z radości, Dzięcioł swoim mocnym dziobem powiększył jej dziuplę.
- O tak, - powiedziała Wiewiórka – teraz mój dom jest idealny. Zmieszczą się moje orzeszki i ja też będę miała wygodnie przez zimę. Bardzo ci dziękuję Panie Dzięciole.
- Proszę bardzo. – uprzejmie odpowiedział Dzięcioł.
- Jak będziesz przelatywał niedaleko to zaglądnij do mnie, poczęstuję cię pysznym orzeszkiem – zaproponowała Wiewiórka.
- Ha, ha – zaśmiał się Dzięcioł – ja nie jadam orzeszków, ale z przyjemnością cię odwiedzę. Do zobaczenia – powiedział i odfrunął.
Teraz Wiewiórka mogła poznosić wszystkie pozostałe orzeszki do swojej dziupli i spokojnie czekać na pierwszy śnieg.
Komentarze